Łukasz Piebiak: od sędziego do afer i procesów sądowych

Łukasz Piebiak: zarys kariery i kontrowersje

Droga zawodowa: ministerstwo sprawiedliwości i sędziowskie powołanie

Kariera zawodowa Łukasza Piebiaka, absolwenta prawa na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, nabrała tempa po jego powołaniu na sędziego w 2007 roku. Jego doświadczenie w wymiarze sprawiedliwości zostało dostrzeżone przez ówczesne władze, co zaowocowało objęciem stanowiska podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości w latach 2015-2019. W tym okresie Łukasz Piebiak aktywnie uczestniczył w kształtowaniu polityki resortu, a jego praca obejmowała również współpracę z Bankiem Światowym przy tworzeniu raportów „Doing Business”. Był również szefem delegacji polskiego rządu w Brukseli w 2018 roku, co świadczy o jego zaangażowaniu w międzynarodowe aspekty prawa i sprawiedliwości. W 2022 roku, już po zakończeniu pracy w ministerstwie, obronił doktorat z prawa, pogłębiając swoją wiedzę specjalistyczną.

Afera hejterska: zarzuty i śledztwo prokuratury

W sierpniu 2019 roku portal Onet.pl ujawnił informacje, które wstrząsnęły polskim wymiarem sprawiedliwości. Według ustaleń dziennikarzy, Łukasz Piebiak miał koordynować akcję mającą na celu skompromitowanie sędziów. Te rewelacje doprowadziły do złożenia przez niego rezygnacji ze stanowiska podsekretarza stanu. Sprawa nabrała tempa, a Prokuratura Okręgowa w Warszawie podjęła śledztwo w tej sprawie. Celem postępowania było wyjaśnienie zarzutów dotyczących udostępniania danych sędziów oraz udziału w ustalaniu medialnego ataku na sędziego Waldemara Żurka. Prokuratura dążyła do postawienia Łukaszowi Piebiakowi zarzutów w związku z tymi wydarzeniami, co podkreśla wagę sprawy i jej potencjalne konsekwencje prawne.

Spór sądowy o nazwanie Mateusza Kijowskiego 'przestępcą’

Decyzja Sądu Najwyższego w sprawie immunitetu

Jednym z głośniejszych postępowań sądowych, w którym pojawiło się nazwisko Łukasza Piebiaka, była sprawa dotycząca jego wypowiedzi na temat Mateusza Kijowskiego, lidera Komitetu Obrony Demokracji (KOD). Łukasz Piebiak opisał Kijowskiego w mediach społecznościowych jako „przestępcę”. W związku z tym, Mateusz Kijowski złożył zawiadomienie, które doprowadziło do wniosku o pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej, co wymagało uchylenia jego immunitetu. Sąd Najwyższy rozpatrywał ten wniosek, a jego decyzja miała kluczowe znaczenie dla dalszego biegu sprawy.

Argumenty stron i uchwała izby odpowiedzialności

W toku postępowania przed Sądem Najwyższym przedstawiono argumenty obu stron. Pełnomocnicy Mateusza Kijowskiego domagali się uchylenia immunitetu, wskazując na potencjalne naruszenie prawa przez słowa Łukasza Piebiaka. Z kolei pełnomocnik Łukasza Piebiaka prezentował argumenty mające na celu obronę jego pozycji. Kluczowym momentem było wydanie uchwały przez Izbę Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego. Sąd Najwyższy ostatecznie odmówił zezwolenia na pociągnięcie Łukasza Piebiaka do odpowiedzialności karnej za nazwanie Mateusza Kijowskiego „przestępcą”. Argumentacja sądu opierała się na fakcie, że w momencie wypowiedzi Mateusz Kijowski był prawomocnie skazany, co według sądu usprawiedliwiało użyte przez sędziego słownictwo w kontekście sędziowskiej oceny sytuacji prawnej.

Inne postępowania i powrót do orzekania

Śledztwo ws. testamentu i afery fakturowej w KOD

Poza aferą hejterską i sprawą z Mateuszem Kijowskim, nazwisko Łukasza Piebiaka pojawiło się również w kontekście innych postępowań. Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi śledztwo dotyczące testamentu, który posłużył się Łukasz Piebiak w sprawie mieszkania na warszawskich Bielanach. Kluczowym elementem tego postępowania jest sprawdzenie autentyczności testamentu, ponieważ śledztwo dotyczy potencjalnych czynów oszustwa i użycia nieautentycznego dokumentu. Dodatkowo, prokuratura chciała postawić Łukaszowi Piebiakowi zarzuty w związku z aferą hejterską, co pokazuje, że jego działania nadal były przedmiotem analizy organów ścigania.

Prawnicy dla Polski: prezesura i nowe wyzwania

W lipcu 2019 roku zostało założone stowarzyszenie „Prawnicy dla Polski”, a Łukasz Piebiak stanął na jego czele jako prezes. Organizacja ta zrzesza prawników i ma na celu reprezentowanie ich interesów oraz promowanie określonych wartości w środowisku prawniczym. Prezesura w stowarzyszeniu „Prawnicy dla Polski” stanowi dla Łukasza Piebiaka nową platformę do działania i angażowania się w sprawy dotyczące wymiaru sprawiedliwości, stawiając przed nim nowe wyzwania w tej roli.

Finał sprawy: wyrok i dalsze kroki prawne

Choć Sąd Najwyższy odmówił uchylenia immunitetu w sprawie wypowiedzi o Mateuszu Kijowskim, to inne postępowania nadal toczyły się w kontekście działań Łukasza Piebiaka. W kwietniu 2024 roku nastąpił ważny moment w jego karierze – powrócił do orzekania jako sędzia Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy. Decyzja ta zakończyła okres delegacji do Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości, który trwał od czerwca 2020 roku. Chociaż konkretny wyrok w sprawie jego udziału w aferze hejterskiej nie jest jeszcze w pełni rozstrzygnięty, powrót do orzekania wskazuje na pewne etapy prawne, które zostały zakończone lub są w trakcie dalszego procedowania, otwierając nowy rozdział w jego ścieżce zawodowej.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *